1. Home
  2. Aktualności
  3. Relacja z majowego spaceru ornitologicznego – lasami i polami w dolinę Warty

Relacja z majowego spaceru ornitologicznego – lasami i polami w dolinę Warty

Koniec maja oferuje pełny skład gatunkowy wszelkich ptaków gniazdujących w regionie łódzkim. Nawet najbardziej ciepłolubne i daleko zimujące gatunki powróciły już z zimowisk. Daje to szansę na długą listę gatunków i okazje do szeregu ciekawych obserwacji.

Do tego majowy poranek powitał nas wyjątkową pogodą i wynagrodził wiatr i śnieg z deszczem, z którymi trzeba było się zmagać w trakcie wczesnowiosennej wycieczki. Tym razem, bardzo ciepły, słoneczny poranek zwiastował udany spacer.

Autokarem dojechaliśmy do wsi Smolarze, gdzie wysiedliśmy na skraju lasu i pól, by powędrować leśną drogą wzdłuż granicy borów sosnowych w kierunku wschodnim.

Wsłuchiwaliśmy się w głosy leśnych ptaków zamieszkujących bogatą strefę skraju lasu. Jeden z donośniejszych głosów należał do wilgi, która z oddali wołała „Zo-fija, Zo-fija”, ale ten egzotyczny żółto-czarny ptak z czerwonym dziobem nie pozwolił się oglądać. Podczas kolejnych przystanków udało nam się usłyszeć sikory – bogatkę i sosnówkępierwiosnka („cilp-calp”) i piecuszka (rytmiczny opadający trel), oraz kosa o spokojnym, powolnym wręcz, niskim fletowym śpiewie. Z pól słychać było melancholijne głosy lerki – skowronka borowego gniazdującego na skrajach lasów, pól i ugorów. Każde niemal zatrzymanie się w lesie umożliwiało usłyszenie kolejnych nowych głosów – dlatego napotkaliśmy też m.in. rudzika, pleszkę i świstunkę leśną z jej rozpędzającym się dźwięcznym terkotem.

Następnie wyszliśmy na śródpolną drogę prowadzącą nas polami, wśród wąskich pasków zadrzewień. Z bardzo daleka można było dostrzec siedzące na słupach przewodów elektrycznych czarne sylwetki kruków. Pola niemal na całej trasie wypełniał śpiew skowronków polnych. Zupełnie niespodziewanie, w mijanym lasku z cherlawych sosenek, pokazała się pojedyncza sikorka czubatka, ale jej ruchliwość i chowanie się w koronach tylko niektórym pozwoliła dostrzec charakterystyczny „czubek” z piór. Dalej, wśród pól, o kilkaset metrów od nas wylądował pojedynczy żuraw, który zupełnie nie zwracał uwagi na naszą obecność – żerował i spokojnie poprawiał pióra. Nad kępą lasu w oddali majestatycznie krążył myszołów, pokazując swoje duże, szerokie skrzydła uniesione w kształcie delikatnej litery „V”. Nieopodal drogi, na ugorze spostrzegliśmy parę kontrastowo upierzonych pokląskw, z białymi brwiami i pomarańczową piersią, które wdzięcznie pozowały na suchych łodygach nawłoci i każdy mógł nasycić się ich widokiem patrząc przez lunetę.

Poruszaliśmy się dalej wśród pól, ku północnemu wschodowi. Patrzyliśmy też pod nogi, więc na pozostałościach kałuż znaleźliśmy charakterystyczne tropy borsuka z palcami ułożonymi w równy rządek z długimi pazurami, a także odciski dzika, jelenia i sarny. Nad polami przeleciała czajka z okrągło zakończonymi, czarno-białymi skrzydłami. W oddali ciągnik orał pole otwierając dostęp do bogatych zasobów pokarmu – pędraków, dżdżownic i spłoszonych gryzoni – stołówka dla bociana białego i stad szpaków. Daleko na miedzy stał kogut bażanta, od czasu do czasu wydając charakterystyczny podwójny okrzyk. Nad polami tu i ówdzie można było dostrzec gołębie – hodowlane, jak i dzikie – grzywacze.

Kolejny ugór umożliwił obserwacje potrzeszczy – pękatych szarych trznadli, o mocnych dziobach, które siedziały na niskich krzewach, gdzie też krótko pokazała się para dzierzb gąsiorków. A już po chwili usłyszeliśmy innego trznadla – ortolana, śpiewającego wstęp do V symfonii Beethovena. Ptak ten nie wiedzieć czemu stał się bardzo nietypowym przysmakiem Francuzów – proszę sobie tylko wygooglać, w jaki dziwaczny sposób jest przyrządzany i degustowany. My ortolana zostawiliśmy w spokoju zagłębiając się powoli w las, w którym powitał nas jazgot rudzików, piecuszków i kilku innych drobnych leśnych ptaków.

Po przejściu kilkuset metrów asfaltową drogą dotarliśmy do osady w Lelitach, gdzie czekał nas zasłużony odpoczynek, napoje i popas.

Na pobliskich zabudowaniach dawnego młyna słychać było kopciuszkapliszkę siwą, a na niebie latały dymówki jerzyki. Niestety nie pojawił się tu wypatrywany bocian czarny, który od czasu do czasu gości w tym rejonie doliny Warty.

Po nasyceniu się ostatnie pół godziny spędziliśmy w chłodzie, nad Wartą, wypatrując pliszki górskiej, która niemal w ostatnich chwilach wycieczki zdradziła swoją obecność przenikliwym dźwięcznym głosem. W międzyczasie zauważyliśmy kaczkę krzyżówkę oraz samicę tracza nurogęsia wodzącą 6 piskląt. Z nadrzecznych zadrzewień słychać było donośne trele strzyżyka.

O 12:00 ruszyliśmy do autokaru, który zabrał nas na parking pod Cementownię Warta S.A. Tu dało się słyszeć dźwięczny terkot kulczyka, ćwierkanie mazurków i pohukiwania sierpówki. A my, zmęczeni i zadowoleni wspólnym spacerem rozeszliśmy się do aut.

Oto lista gatunków dostrzeżonych i słyszanych w trakcie całej wycieczki:

  1. Bażant – kogut (samiec) widziany na miedzy i kilkakrotnie odzywający się potem
  2. Bocian biały – pojedynczy amator darmowego jadła na świeżo zaoranym polu
  3. Bogatka – kilkakrotnie spotykana w lesie
  4. Cierniówka – śpiewająca przy torach
  5. Czajka – pojedynczy ptak lecący nad polami
  6. Czubatka (sikora) – pojedynczy ptak w pasu sosen na polach
  7. Dymówka – ptaki żerujące nad polami i Lelitami
  8. Gąsiorek – para ptaków na krzewach róży i głogu na ugorze
  9. Grzywacz – pojedyncze ptaki nad polami
  10. Jerzyk – kilka ptaków nad Lelitami
  11. Kapturka – licznie słyszana na skrajach lasu i nad Wartą
  12. Kawka – kilka ptaków przy Cementowni
  13. Kopciuszek – pojedynczy śpiewający ptak na budynkach pomłyńskich w Lelitach
  14. Kos – wszystkie leśne fragmenty spaceru
  15. Kruk – co najmniej 2 ptaki siedzące na słupie linii energetycznej na polach
  16. Krzyżówka – pojedynczy samiec na gałęziach nad rzeką
  17. Kukułka – odzywające się w lesie pod Smolarzami i nad Wartą
  18. Kulczyk – co najmniej 2 samce śpiewające na parkingu
  19. Kwiczoł – obecne przy parkingu Cementowni
  20. Lerka (skowronek borowy) – kilkakrotnie słyszany
  21. Makolągwa – para ptaków przelatująca nad polną drogą, którą szliśmy
  22. Mazurek – kilka ptaków przy parkingu Cementowni
  23. Modraszka – w lesie i przy Lelitach
  24. Myszołów – 1 ptak krążący nad polami
  25. Nurogęś – samica wodząca młode na Warcie
  26. Ortolan – śpiew co najmniej z 2 miejsc, ale nie udało się zobaczyć pomimo usilnych prób
  27. Piecuszek – w lesie i przy Lelitach
  28. Pierwiosnek – w lesie i przy Lelitach
  29. Pleszka – głosy w lesie pod Smolarzami
  30. Pliszka górska – co najmniej 1 ptak nad Wartą
  31. Pliszka siwa – przy młynie
  32. Pokląskwa – para ptaków na ugorze
  33. Pokrzywnica – ptak śpiewający nad Wartą
  34. Potrzeszcz – para, a następnie pojedyncze ptaki na ugorze pod lasem
  35. Przepiórka – co najmniej 2 ptaki odzywające się z pól
  36. Rudzik – licznie spotykany w lasach i nad Wartą
  37. Sierpówka – pohukiwały przy Cementowni
  38. Skowronek polny – licznie obserwowany na polach
  39. Sosnówka (sikora) – śpiew w drągowinie sosnowej
  40. Sójka – pojedyncze widziane w dolinie Warty
  41. Sroka – 1 przy Cementowni
  42. Strzyżyk – śpiewy nad Wartą
  43. Szczygieł – śpiewające ptaki nad Wartą i przy ugorze z potrzeszczami
  44. Szpaki – głównie latające nad polami i żerujące na zaoranym polu z ciągnikiem
  45. Śpiewak – odzywające się ptaki w dolinie Warty
  46. Świstunka leśna – śpiew, nie udało się jej zobaczyć
  47. Trznadel – po spotkaniu z ortolanem słyszeliśmy 1 trznadla na skraju lasu
  48. Wilga – odległe głosy "Zo–fija" w lesie
  49. Wrona siwa – 2 ptaki przy Cementowni
  50. Zięba – jeden z najczęściej słyszanych przez nas głosów, wszędzie poza polami
  51. Żuraw – najpierw pojedynczy wylądował na polu, następnie widzieliśmy parę w locie